Nie wyrzucamy starych jabłek do kosza!!!

…zróbmy z nich dżem truskawkowo wiśniowo jarzynowy!!!

Toksyczny związek…toksyczna praca…zasługujesz na więcej…zostaw to idź dalej…ok…Ale….hola hola…

Jeśli się rozwijasz przy toksycznych relacjach …to czemu by nie spróbować zrobić z czegoś co jest niedobre … coś co będzie świecić jak diament!!! Ale ostrzegam poświęcenie na 3000 tys procent…bo inaczej się nie uda!!!

A więc zaczynamy:

Potrzebne nam będą:

1. Troszkę ślepoty – nie widzimy zmarszczek – tylko wyobrażamy sobie kanapkę z dżemem,
2. Film Secret…pomoże zrozumieć, żeby nie skupiać się na tym co złe;
3. Pasje… zabawy… nałogi….ucieczka od złych myśli..np słuchanie głośnej muzyki w samochodzie, gra
   …skupiamy myśli na czymś innym niż zepsute jabłko;
4. Umiejętność zmiany swojego nastawienia o 360 stopni z dnia na dzień z godziny na godzinę, aby zauważyć reakcje jabłuszka;
5. Troszkę sklerozy…zapominamy co było wczoraj;
6. Troszkę empatii..Ale takiej prawdziwej …tzn postaw się w sytuacji zgniłego jabłka ..co ono by chciało?
   Na pewno powie: „wyrzuć mnie… zmień mnie na zdrowe..” Ale w pestkach… gdzieś głęboko pragnie byś go zjadł ze smakiem!!!
7. Umiejętności aktorskie ..czyli zagrajmy ..na chwilę… że wcale nie jesteśmy tacy super….żeby ktoś zepsuty poczuł się lepiej.. wtedy uświadomi sobie, że ma nad tobą władzę…że jesteś gorszy..a tak wcale nie jest….A Ty rób swoje. To fałszywe!!! Ale w dobrej intencji…

Jak się nie uda?? To co się stanie?? Nic… ZARYZYKUJ!!!

Dlaczego tkwimy w toksycznych relacjach, pracy?? Bo myślimy, że skapciałe jabłko zacznie być nagle soczyste…Ale tak się nie stanie…możemy jedynie zrobić z niego przepyszna marmoladę…albo wyrzucić do śmieci…a zawsze znajdzie się ktoś głodny, kto zje je ze smakiem!!! Chociażby uliczny szczurek…
Morał z tego taki, że zanim wyrzucisz zepsute jedzenie do kosza…zastanów się czy chcesz, żeby te zepsute żarełko psuło Ci Twoja psychikę, bo będziesz mieć wyrzuty, ze wyrzuciłeś, a ktoś inny potrzebujący mógł spróbować….a z drugiej strony jeśli zjesz to trochę poboli ale nie koniecznie…zależy jaki ty jesteś odporny…niech los sam zadecyduje…Ale jest jeden warunek…musisz znaleźć coś..co pozwoli Ci pozostać choć troszkę sobą!!! Żeby zgniłe jabłko nie zepsuło ci życia musisz żyć na 100 procent…tu i teraz nawet jeśli jesteś zmęczony/a…bo może to zaowocować.

Zanim wymienisz na lepszy model …zastanów się czy nie da się naprawić starego..Ale postaraj się znaleźć najlepszego mechanika.. nie słuchaj ludzi…Ale swojego serca!!!